Najpiękniejsze miasto w Stanach Zjednoczonych, które urzekło nas architekturą i ... podjazdami. Dla rowerzysty może to być niezły wyczyn np. przejazd do pracy. Czasami było naprawdę stromo, ale za to ulice były dość puste, jak na duże miasto. Mało aut, pasy rowerowe i dużo rowerzystów :) . Jechało się swobodnie i bezstresowo. Nie szukaliśmy turystycznych atrakcji. Przejechaliśmy się wzdłuż wybrzeża zatoki San Francisco z daleka podziwiając czerwony most Golden Gate.
Potem jadąc wzdłuż oceanu trafiliśmy do Golden Gate Park, a następnie do umarłej dzielnicy hipisów Haight-Ashbury. Pomiędzy licznymi budynkami na ulicy Ashbury znajdował się taki jeden różowiutki zamieszkały kiedyś przez Janis Joplin...{' '}
Album