Z miejscowości Jackson ruszyliśmy w stronę parku Yellowstone na północ. Po drodze mieliśmy okazję zwiedzić Park Narodowy Grand Teton w którym króluje pasmo Teton i jego najwyższa góra Grand Teton (4,199 m), którą miejscowi tłumaczą jako wielki cycek :) Widok na pasmo ośnieżonych cycków ciągnęło się przez długi czas i super się jechało dzięki bezpiecznej ścieżce rowerowej. Jackson Lake, ogromne jezioro, towarzyszyło nam przez ok. 25 km i zatrzymało nas na kilka chwil odetchnienia. Cudowna, lecz mroźna kraina sprawiła, że zatęskniliśmy trochę do ciepełka pustyni Arizony.
Z Teton Pass Hwy udaliśmy się drogą Moose Wilson Rd, która była w miarę płaska i przez jakiś czas szutrowa. Następnie Teton Park Rd i Hwy 89 zabrały nas do południowej bramy parku Yellowstone. Przed wjazdem rozbiliśmy obóz na nieczynnym polu namiotowym. Zadowoleni z przebytej sprawnie drogi grzaliśmy się przy ognisku, gdy nagle znikąd pojawiła się czarownica i wywaliła nas z kempingu. O zmroku szukaliśmy miejsca na namiot, głęboko wierząc, że nie znajdziemy niedźwiedzia...