Po drodze do Williamsburga wsiedliśmy w wehikuł czasu, które nas przeniosło do jednego z pierwszych kolonialnych miast w Ameryce Północnej z 1699 roku. Poznaliśmy dziwnych ludzi w perukach i długich skarpetach :) Można powiedzieć, że jest to żywe muzeum do którego się wchodzi, czy wjeżdża na rowerze i doświadcza się życia z przed trzystu lat. Co tu więcej opowiadać zapraszam do oglądania :) Po wizycie w Williamsburgu udaliśmy się do pierwszej osady założonej przez angielskich kolonistów w 1607 roku Jamestown. Niestety miasto spłonęło i szczątki jego są biletowane. Promem dostaliśmy się na drugi brzeg rzeki James i ruszyliśmy w stronę Atlantyku.