Vancouver to miasto dla ludzi kochających aktywny tryb życia. Są góry, plaże, wyspy i przede wszystkim dużo tras rowerowych! Parki są niesamowite. Jak tylko do niego wjedziesz, zapominasz, że jesteś w mieście. Zieleń i gąszcz przenosi Cię w inny świat. Nie znajdziesz tam ładnie przystrzyżonych trawników i uformowanych krzewów, jest po prostu jak natura sobie wymyśliła i to jest piękne! Najbardziej spodobał mi się park Lighthouse. Piękna flora, ogromne drzewa i skaliste wybrzeże, a w oddali sterczy śliczna latarnia.
Kolejnym naszym ulubionym miejscem była góra Grouse. Na górze czekały na nas przepiękne widoki i misie grizzly, Grinder i Coola :) Kilka lat temu zostały one znalezione samotnie błąkające się po Kanadzie. Były małe i wygłodzone. Teraz zbierają siły, aby z powrotem wrócić do ukochanej puszczy. Dla rozrywki na górze odbywał się Lumberjack show, w którym przystojni drwale rąbali wszystko równo ;)
Najpiękniejszy zachód zobaczyliśmy na Wreck Beach, plaży nudystów :) Pomimo że słońce już zachodziło nadal można było spotkać ludzi tak jak pan Bóg stworzył. Vancouver to jedno z naj miast pod względem rowerowej infrastruktury, terenów zielonych i wspaniałych ludzi.
Album