Z Filadelfii w deszczu ruszylismy dalej na poludnie i dzieki stowarzyszeniu rowerzystow z West Chester znalezlismy nocleg u jednego rowerzysty kawalek dalej w Marshallton. Jeden z czlonkow stowarzyszenia, z ktorym sie kontaktowalismy przez couchsurfing mial juz gosci, ale pomogl nam znalesc wyrko u kogos innego. Ten inny okazal sie super gosciu o imieniu Rob, ktory nas zabral kolejnego dnia na mala objazdowke po okolicy, mielismy szukac amiszowych farm, ale niestety znalezlismy duzo podjazdow, deszcz i wiatr:) Rob zlapal gume (ja w sumie tez dzin wczesniej wjechalam na pinezke :O)

Gdy udalo sie wrocic z morderczego treningu Rob pomogl nam znales nocleg na kolejne 2 dni u swojej rodziny. Tak zwiedzilismy jeden z najstarszych domow w Ameryce z ok. 1776 roku oraz przeurocza chatke nad zatoczka Queenstown, gdzie trafilismy na uczte sasiedzka, ze ciezko bylo sie ruszac po niej. Poznalismy mase niesamowitych ludzi. Na kolejny dzien jedna z sasiadek zabrala nas truckiem przez rzeke Chester i za mostem ruszylismy w strone Waszyngtonu.

Album

chester-country/dsc00408.jpg
chester-country/dsc00409.jpg
chester-country/dsc00467.jpg
chester-country/dsc00416.jpg
chester-country/dsc00448.jpg
chester-country/dsc00412.jpg
chester-country/dsc00439.jpg
chester-country/dsc00437.jpg
chester-country/dsc00472.jpg
chester-country/dsc00473.jpg
chester-country/dsc00464.jpg
chester-country/dsc00470.jpg
chester-country/dsc00446.jpg
chester-country/dsc00453.jpg
chester-country/dsc00414.jpg
chester-country/dsc00480.jpg
chester-country/dsc00443.jpg
chester-country/dsc00465.jpg
chester-country/dsc00475.jpg
chester-country/dsc00411.jpg
chester-country/dsc00449.jpg
chester-country/dsc00462.jpg
chester-country/dsc00434.jpg
chester-country/dsc00433.jpg
chester-country/dsc00471.jpg
chester-country/dsc00447.jpg
chester-country/dsc00477.jpg
chester-country/dsc00486.jpg
chester-country/dsc00488.jpg
chester-country/dsc00484.jpg
chester-country/dsc00483.jpg