W Południowej Karolinie w końcu mogliśmy zwiedzić prawdziwy las i bez łamania prawa do niego wjechać. WOW ;) To pierwszy narodowy las, który spotkaliśmy po 1000 mil i było nam baaardzo przyjemnie. Były wysokie, piękne sosny, ładna niekończąca się droga ;) oraz cudowna pogoda…