Sześć godzinek pociągiem z Poznania i jesteśmy na wschodzie! Rowerek i namiot w kieszeni więc wiele zobaczymy. Głównym celem było zwiedzić Parki Narodowe: Roztoczański oraz Białowieski. Nie da się ukryć, że jesteśmy miłośnikami przyrody i wolimy chaszcze, czy też polne drogi od gładkich ścieżek rowerowych. Konsekwencje takiego widzimisię są jednak bezlitosne. Bagażnik podczas wyprawy trzeba było wymienić,a gdy sssuneliśmy po mazurskich drogach pękła też bagażnikowa śruba, chcąc nie chcąc trzeba czasami pchać ten nieznośny rower… szczególnie gdy awaria w środku lasu. Pomimo usterek, wszystkich zachęcamy do zwiedzenia tego zakątka Polski, poczynając od Józefowa i Babiej Doliny, gdzie stanęła wieża widokowa. Punkty widokowe to też nasze ulubione miejsca:) Właśnie takim punktem oznaczonym na mapie do którego koniecznie chcieliśmy dotrzeć i był to po prostu środek pola, ale cały Zamość było widać:) Roztoczański Park to taki Must Have Been. W ciągu jednego dnia można zobaczyć wiele pięknych krajobrazów i zwierząt. My mieliśmy okazje zobaczyć koniki polskie, owieczki, sarny i dziki. Dalej kierowaliśmy się na północ, zwiedziliśmy Chełm i przejeżdżając przez Sobiborski Park Krajobrazowy trach! sakwy spadły w piach (trasa typowo leśna- piach piach piach), na szczęście mieliśmy niezastąpione trytki- plastykowe opaski zaciskowe. Tryt, tryt i tryt no jakoś się trzyma.. ruszyliśmy więc szukać NAS-a ,ale niestety aluminium rzadko kto spawa. We Włodawie udało się kupić nowy bagażnik 5 min. przed zamknięciem sklepu rowerowego. Stamtąd ruszyliśmy Nadbużańskim Szlakiem Rowerowym zwiedzając cerkwie położone nad Bugiem oraz Monaster św. Onufrego. Trasa wzdłuż Bugu jest naprawdę warta przejechania nawet w deszczu:) Jest wiele ciekawych miejsc do odkrycia nad tą rzeką. My zakochaliśmy się w jednym koło miejscowości Bohukały, zobaczcie sami !!! Kolejny przystanek to Krainie Żubra, gdzie powitało nas więcej dzików i sarenek, natomiast żubra zobaczyliśmy tylko na puszce. Rezerwat Żubra koło Białowieży umożliwił nam ofocenie kilka prawdziwych sztuk, jeden był mega rozbrykany. Podobno najlepiej szukać i obserwować żubra zimą, gdy przychodzą do paśnika, są na to wyznaczone specjalne punkty obserwacyjne. Chcieliśmy nocować kulturalnie na polu namiotowym w Białowieży, ale te ceny powaliły nas z rowerów. -Znaleźliśmy za to o wiele ciekawsze miejsce- Gruszki. Wioska przywitała nas ledwo żyjącą tablicą, ale park i wieża obserwacyjna-nówka sztuka, super miejsce na nocleg. Jeżeli znacie jakieś takie „O” miejsca do spania na dziko napiszcie pod spodem. Warto by pomyśleć nad stworzeniem takiej mapki:)
Czy zauważyliście pole tytoniu na zdjęciach?